Ancilla. Pamiętnik wieśniaczki francuskiej
12 maja 2022Różaniec ze świętymi Zelią i Ludwikiem Martin
16 maja 2022Hezychia
26,00 zł Original price was: 26,00 zł.23,40 złCurrent price is: 23,40 zł.
Poprzednia najniższa cena: 23,40 zł.
Karmelita bosy
Droga nadprzyrodzonego pokoju i płodności eklezjalnej
Hezychia – to pojęcie zaczerpnięte z duchowości Ojców pustyni, oznaczające stan wewnętrznego pokoju i czujności serca. Autor publikacji czerpie ze skarbca duchowości chrześcijańskiego wschodu i świętych Karmelu, w sposób niezwykle zajmujący. Francuski karmelita bosy ukazuje aktualność troski o czujność serca i jej znaczenie dla całego Kościoła.
20 w magazynie
Dopóki człowiek nie osiągnie wielkiego pokoju wewnętrznego i całkowicie nie zawierzy Bogu, przeżywa duchowe rozdarcie pomiędzy pragnieniem oddania się Chrystusowi a chęcią zaspokajania swoich namiętności. Nigdy nie osiągnie też pełni Miłości i nie przyniesie obfitego owocu, jakiego wymaga Chrystus, ani nie wniknie w tajemnicę płodności eklezjalnej.
Droga do tej podstawowej wolności wewnętrznej przeżywanej dla siebie i dla Kościoła zawsze prowadzi przez trzy etapy. Arseniusz doskonale zrozumiał tę zasadę i w jednym z apoftegmatów zawarł trzy imperatywy ukazujące nam drogę: „Uciekaj, milcz i trwaj w pokoju!”. Ten, kogo Chrystus prowadzi na pustynię, powinien pozwolić pociągnąć się na drogę „filantropijnego” odosobnienia – podjętego dla zbawienia świata i dla własnego zbawienia.
***
„Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam” (J 14, 27) – pokój ten nie jest naszym dziełem, ale pochodzi od Niego, od Jezusa. On ofiarowuje nam pokój zarazem ludzki i Boski. Nie możemy go osiągnąć własnymi siłami, ale powinniśmy przygotować się na jego przyjęcie. W nim znajdujemy odpoczynek obiecany przez Jezusa. Jednak dopóki nie złożymy wszystkiego w Jego ręce, uginamy się pod brzemieniem własnego istnienia, własnego „ja”. Gdy tylko ten niezmącony pokój zagości w duszy, Słowo może wreszcie działać w nas cicho i bez przeszkód; wreszcie nieskrępowane niczym, dokonuje skutecznie i z mocą swojego dzieła wypływającego z nadmiaru Jego miłości. W ten sposób dajemy Mu możliwość uczynienia z nas prawdziwych dzieci Boga, żyjących, podobnie jak Syn, pełnią Ducha.
Już od pierwszych wieków chrześcijaństwa ci, którzy posłyszeli wezwanie pustyni, zrozumieli, że celem ascezy jest jedynie otwarcie nas na przemieniające i przebóstwiające działanie Słowa. Człowiek powinien nauczyć się całkowitego ofiarowania siebie Bogu, a następnie spokojnego trwania pod Jego miłującą dłonią. Nie może to nastąpić bez obumierania sobie, obumarcia grzesznego „ja”, które pragnie działać samowolnie, nie poddając się pod jarzmo Chrystusa. Od tego momentu rozpoczyna się ciężka walka z własnym „ja”, które utrudnia wszelkie starania osiągnięcia prostej, spokojnej dyspozycyjności, otwartości na dar Boży.
„Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1, 38). Dziewica Maryja, istota doskonała, nieskazitelna, żyje w ustawicznej gotowości przyjmowania, w miłującej i pełnej oddania otwartości. Z tej wewnętrznej pełni czerpie pokój, gdyż w głębi siebie cała trwa w radosnym posłuszeństwie. Ona jest niczym, a On jest wszystkim i to od Niego oczekuje Ona wszystkiego z niewzruszoną ufnością. Natomiast dla nas, ludzi naznaczonych grzechem, przygotowanie się do przyjęcia tego pokoju wymaga zawsze długiej drogi przemiany, uśmiercenia swojego pełnego zastrzeżeń „ja” – wymaga umartwienia, które w gruncie rzeczy sprowadza się jedynie do dyspozycyjności wobec Bożego działania. Bóg może wówczas sprawić, że wyłoni się nasze „ja” wieczne, „ja” człowieka nowego – w przeciwieństwie do starego, o którym sądziliśmy dotąd, że stanowi naszą prawdziwą osobowość. Jeżeli z pełnym uległości zaangażowaniem nie wkroczymy na tę drogę wydania się Jego przemieniającemu działaniu, nie będzie On mógł wprowadzić nas do swego odpoczynku.
Na tej drodze od pierwszej chwili towarzyszy nam Chrystus. Daje się poznać sercu poprzez swojego Ducha. Jeżeli człowiek zdecydowanie dąży do uwolnienia się od despotycznego „ja”, przyzwalając na zanurzenie w pustyni, wówczas Bóg wzywa go na pustynię wewnętrzną. Pobudza go, by ogołocił samego siebie, by nie tracił odwagi, by zaufał i wydał się Jego miłości. Prowadzi go ku uczestnictwu w Jego boskości. Czyni to wraz z wielkim Antonim Pustelnikiem, tym, który dzięki pokorze potrafił stać się teodydaktą – człowiekiem nauczanym przez samego Boga. Czyni to również z prorokiem Ozeaszem: „Wyprowadzę cię na pustynię i będę mówił do twego serca” (por. Oz 2, 16). A znacznie później posługuje się także Arseniuszem, któremu zawdzięczamy ów słynny apoftegmat, który tylu ludzi zainspirował do pójścia na pustynię, aby doświadczyć takiego spotkania. Oderwanie od siebie podlega jednak prawu stopniowego wzrostu, jak pouczył o tym Chrystus tegoż Arseniusza: „Uciekaj od ludzi, milcz i trwaj w pokoju”. Są to trzy następujące po sobie etapy, które prowadzą od pokoju zewnętrznego, poprzez pokój duszy, do pokoju ducha; etapy, które przygotowują wielki pokój wewnętrzny, nadprzyrodzony, dzięki któremu Bóg może odnowić w nas odbicie swojego obrazu i swojego boskiego podobieństwa: w ten sposób pierwotny obraz i podobieństwo zostają odzyskane. „Uciekaj od ludzi, milcz i trwaj w pokoju” – uciekaj od tego, co światowe, od ducha tego świata i od otoczenia, w którym nigdy nie osiągniesz pełnej dyspozycyjności wobec Mnie. Kiedy znajdziesz się już na pustyni, zamilknij, nie dyskutuj z samym sobą, gdyż w ten sposób
pojawi się ponownie duch świata, a twoje odosobnienie niczemu nie będzie służyć. I wreszcie, trwaj w pokoju, nie lękaj się tego, co dokonuję w tobie, pozwól Mi ciebie miłować, wejdź w Mój odpoczynek, w Mój pokój, zanurz się w ufności i oddaniu, a tracąc siebie, odnajdziesz swoje życie we Mnie, czyli Mnie samego.
Aby żyć powołaniem dzieci Bożych, a zwłaszcza powołaniem zakonnym, powinniśmy starać się wejść, z Bożą pomocą, na drogę pokoju. Pokój ten, początkowo naturalny i dobrowolny, przerodzi się stopniowo w nadprzyrodzony i pełen ciszy dzięki Bożej łasce i naszej uległości. Dlatego też Chrystus postępuje bardzo pedagogicznie, mówiąc do Arseniusza: „Trwaj w pokoju!”, co język grecki wyraża słowem hēsýchadze! Praktyka ta wywodzi się z hezychazmu, nurtu monastycznego ukierunkowanego na samotność, który w istocie łączy się z początkami monastycyzmu wschodniego. Zasada ta, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, znajduje odzwierciedlenie w życiu pełnym autentycznego poszukiwania Boga. Nie istnieje żadne życie monastyczne, życie w samotności czy też życie w autentycznej relacji z Bogiem bez ascezy polegającej na dyspozycyjności wobec Jego stwórczego działania w nas, bez spokojnego trwania pod Jego mocną dłonią. Takie wyrażenie znajdujemy w czwartym kanonie Soboru Chalcedońskiego (451 r.), który ustalił, że każdy mnich powinien dążyć do hezychazmu. Jak pisze ojciec Iréneé Hausherr – hezychazm „jest być może środkiem par excellence, a w każdym razie środkiem doskonałym dla osiągnięcia nieustannej modlitwy i zjednoczenia z Bogiem”.
Jeżeli określenie to nie zagościło dotąd w słownictwie karmelitańskim, to nie traci aktualności w takim sensie, że nie można mówić o zjednoczeniu z Bogiem, o naszym powołaniu dzieci Bożych bez dyspozycyjności wobec Jego przemieniającego, pełnego miłości działania, bez pozostawania w pokoju, aby Bóg mógł odbić w nas własne piękno. Zaprzeć się siebie całkowicie we wszystkim i pozwolić się miłować (pozostawać pod działaniem miłującej dłoni, która nas przemienia) to karmelitańskie sposoby wyrażenia postawy, która dąży do osiągnięcia jednego celu – wewnętrznej dyspozycyjności, pokoju – nieosiągalnych zresztą bez Jego pomocy. Taka postawa pozwala Bogu odtworzyć w nas swój obraz i podobieństwo oraz zjednoczyć się z nami. Dlatego też hezychazm w pierwotnym sensie tego słowa, w sensie „arseniańskim”, musi, choćby nieznacznie, znaleźć odzwierciedlenie w każdej autentycznej duchowości chrześcijańskiej, w każdym powołaniu kontemplacyjnym, a zatem i w powołaniu karmelitańskim, czy jeszcze ściślej, w każdym powołaniu do samotności. Ufność i zdanie się na Boga według Małej Teresy są jedynie odpowiadającą jej wrażliwości interpretacją tej potrzeby ufnego trwania w pokoju pod przemieniającym działaniem Boga.
Skoro jest niemożliwe, aby On nas opuścił, nie lękajmy się całkowicie powierzyć siebie Jemu, przez Niego i w Nim. Pozwólmy prowadzić się według zaleceń, których udzielił Arseniuszowi. Pierwszy etap będzie polegał na unikaniu ducha świata, gdyż zanurzeni w nim, nie mamy dość siły, aby porzucić zwyczaje światowe. Przypomnijmy sobie, że wielki Antoni opuścił świat, odseparował się od niego, kiedy – jak opowiada o tym św. Atanazy – usłyszał fragment Ewangelii o bogatym młodzieńcu. Święta Teresa z Awili, kobieta z natury towarzyska, została zainspirowana, aby zakładane klasztory miały ducha odsunięcia się od świata. Jedynym celem odseparowania się od rzeczy ziemskich jest tworzenie warunków sprzyjających zażyłości z Bogiem i miłującej dyspozycyjności wobec Niego. Jest to pierwszy krok w postanowieniu, aby podążać za Chrystusem, oraz stanowi skuteczne oddzielenie od spraw zewnętrznych. Osiąga się tu o wiele subtelniejsze milczenie wewnętrzne, gdyż Bóg dotyka głębszych pokładów naszej istoty. Zarówno Ojcowie Pustyni, jak i św. Teresa z Awili podkreślali konieczność milczenia wewnętrznego, jakim odznacza się dusza, która pragnie słuchać tylko jednego głosu i jest całkowicie podatna na Boże działanie w niej. I wreszcie, musimy okazać dyspozycyjność pod mocną ręką Boga i trwać w pokoju wobec Jego przemieniającego działania.
Przyjrzyjmy się zatem trzem etapom tego jednoczącego przeobrażenia, tego wyjścia ze świata i z samych siebie, a wkroczenia w świat Boży, w „nasze u siebie”, jak mówiła bł. Elżbieta od Trójcy Świętej.
Autor
Waga | 0,3 kg |
---|---|
Wymiary | 19,5 × 12,5 × 1 cm |
Autor | |
Ilość stron | 136 |
ISBN | 978-83-7604-160-5 |
Oprawa | Miękka |
Rok wydania | 2011 |
Musisz się zalogować, aby dodać opinię.
Podobne produkty
Droga krzyżowa ze sł. Bożą Kunegundą Siwiec
8,00 złOriginal price was: 8,00 zł.7,20 złCurrent price is: 7,20 zł.Drukarnia Karmelu Fortecy Najświętszej Maryi Panny w Berdyczowie
20,00 złOriginal price was: 20,00 zł.18,00 złCurrent price is: 18,00 zł.Mała księga metafor i bezpośredniości czyli „Liber viarum”
12,90 złOriginal price was: 12,90 zł.11,61 złCurrent price is: 11,61 zł.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.