Różaniec z bł. Alfonsem Marią Mazurkiem

„A teraz, drodzy Bracia i Siostry, zwróćmy uwagę na siebie, na nasze powołanie, na drogi nieraz tak dziwne, na te codzienne łaski, na walki, które przechodziliśmy, na zwycięstwa i upadki, na całe nasze życie wewnętrzne i zewnętrzne, a przekonamy się, że oko tej Matki nieustannie nad nami czuwało i czuwa, że przez ręce Jej przeszły wszelkie dary i łaski, jakie z nieba na nas spłynęły. Tylko niebaczni i lekkomyślni nie zwracaliśmy na to uwagi i zwykle ani słówkiem nie wyraziliśmy za nie winnego podziękowania”.

bł. Alfons Maria od Ducha Świętego (Józef Mazurek)

Trzeba, abyśmy nauczyli się patrzeć na siebie i swoje życie oczami Maryi. Wtedy wszystko, czego doświadczamy, odsłoni głębszy sens i nic nie zniszczy w nas ani człowieczeństwa, ani miłości do Boga. Taka postawa pozwoliła bł. Alfonsowi Mazurkowi (1891–1944) zachować spokój ducha nawet wtedy, gdy podczas wojny był przeorem klasztoru w Czernej i to do niego wielu ludzi zwracało się z prośbą o pokrzepienie. Został rozstrzelany przez Niemców. Do ostatnich chwil życia modlił się na różańcu. Niech ten błogosławiony karmelita bosy – męczennik będzie dla nas świadkiem wiary ożywianej wytrwałą modlitwą. Jak najczęściej zapraszajmy do naszego życia Matkę Bożą, a w świetle tajemnic różańcowych odnajdziemy pokój, którego świat dać nie może.